Zastanawiałam się nad tytułem ale ten był prosty i najlepszy na ten post...
Pewnej nocy nasz pies zaczął głośno szczekac ,nie do wytrzymania i nic nie mogło go uspokic, myśleliśmy że ma jakieś zwidy ... aż tu wczoraj, uśpiłam naszego małego a pod oknem znowu szczekanie, wyglądam i co zobaczyłam ...? Ano Jaśnie Pana Bażanta ,przebierającego swymi nogami po śniegu w celu ucieczki przed owym psem, a że pies należy do rodziny myśliwych i nie tylko z racji swej rasy ale i Pana myśliwego więc bażancik był , można powiedziec we właściwym miejscu :)
Najszybciej jak mogłam złapałam aparat, kurtke i buty i biegiem za nimi . Udało mi się mam bażanta ... na zdjęciu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz